Dzisiejszy dzień przeżyliśmy w drodze. Rozpoczęliśmy go oczywiście Eucharystią o 8.30 – tylko po polsku. Dołączyło się do nas kilka osób z Francji i Kolumbii. O 9.00 był planowany odjazd, ale plany to jedno a rzeczywistość to drugie. Przyszli wolontariusze i po raz kolejny przeżywaliśmy rozłąkę wśród uścisków i łez. Odjazd opóźnił się o ponad pół godziny. Zaraz po odjeździe z La Arena odmówiliśmy różaniec za nasze panamskie rodziny i tych, którzy nam ofiarowali swoje serca i pomogli przeżywać minione dni. Podróż do stolicy Panamy trwała prawie pięć godzin. To i tak dobrze. Nasi przyjaciele z Meksyku i Australii po trzykrotnej awarii busa, dotarli po ponad 10 godzinach. Do stolicy Panamy na spotkanie z Papieżem jedzie młodzież z La Arena więc mamy nadzieję, się jeszcze zobaczymy. Bus przywiózł nas pod sam kościół, w którym była recepcja. Od razu nas serdecznie przywitała młodzież i organizatorzy. Przeniesiono nam pakiety uczestnika: plecak, niebieska koszulka, bilety żywieniowe na każdy dzień, bilet na darmowe przejazdy metrem i autobusami, przewodnik, modlitewnik, mapa z liniami metra i busów, czapka, identyfikator, mapa oraz karta SIM, by móc dzwonić do siebie. Zaraz też przyszły po nas „nowe rodziny”, u których będziemy mieszkać przez najbliższe dni.. Chyba każdy z naszej grupy mieszka w bardzo luksusowych warunkach. Niektóre rodziny zabrały swoich gości na kolację a potem na oglądanie pięknej panoramy Panamy w nocy. Widokami można było się naprawdę zachwycić. Jak nie dziękować Tobie, dobry Boże za tyle łask i dobroci od ludzi – Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.

Szczęść Boże wszystkim.