LABORATORIUM WIARY II – SMAP DUKLA 2019

Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, 
abym ubogim niósł dobrą nowinę (…),  abym obwoływał rok łaski od Pana (Łk 4, 18)

spotkanie można zrealizować w formie krótkiej celebracji

CELEBRACJA

Pieśń na rozpoczęcie 

….wprowadzenie w treść celebracji i do obrzędu zapalenia świecy

 Światło Chrystusa

Z Ewangelii według św. Łukasza (Łk 4, 14-21)

Potem powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane:
Duch Pański spoczywa na Mnie,
ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie,
abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność,
a niewidomym przejrzenie;
abym uciśnionych odsyłał wolnymi,
abym obwoływał rok łaski od Pana.
Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli».

 

Pieśń medytacyjna 

Refleksja duszpasterza i/lub świadectwo uczestnika  SMAP lub ŚDM Panama 2019

 (można skorzystać z publikowanego niżej materiału i świadectw)  

 

«Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli» – słowa proroka Izajasza Pan Jezus odniósł do siebie i do swojej misji. Na mocy sakramentu chrztu świętego uczestniczymy w zbawczej misji Chrystusa. W sakramentach chrztu i bierzmowania zostaliśmy namaszczeni Duchem Świętym i ogniem, abyśmy – w mocy Bożego Ducha – szli i głosili dobrą nowinę ubogim, opatrywali rany serc złamanych, więźniom głosili wolność, a niewidomym przejrzenie, abyśmy ogłaszali rok łaski od Pana. Aby sprostać tym wyzwaniom trzeba otwierać się na tchnienie Ducha Świętego w bogactwie Jego siedmiu darów. Pod tchnieniem Ducha Świętego rodzi się prawdziwy uczeń Chrystusa. Pod tchnieniem Ducha Świętego  rodzi się wierny Bogu i człowiekowi chrześcijanin, przez którego Duch Święty wznieca wiatr i ogień nowej „Pięćdziesiątnicy” w świecie. „On (Duch Święty) kieruje nas ku innym, rozpala w nas ogień miłości, czyni misjonarzami miłości Boga” (Benedykt XVI, Orędzie na ŚDM Sydney – 2008, p. 5).

Przestrzenią dającą doświadczenie  Ducha Świętego w bogactwie Jego siedmiu darów i doświadczenie misji w mocy Bożego Ducha są niewątpliwie Światowe Dni Młodzieży, zarówno w wymiarze diecezjalnym jak SMAP oraz w wymiarze globalnym jak ŚDM Panama (styczeń 2019). Spotkania Młodych AP ujawniają wielki wysiłek księży, katechetów, moderatorów i animatorów, aby młodych ludzi otoczyć szczególną opieką duszpasterską. Trzeba przyznać, ze dzięki tej ofiarnej posłudze ewangelizacyjnej bardzo wielu młodych odkryło w Kościele swoją ojczyznę i przyjęło Chrystusa jako najpiękniejszy sposób na życie. Z dumą chrześcijańską podejmują wyzwania nowej ewangelizacji, stając się świadkami wiary w świecie, który coraz częściej nie dowierza. Przez świadomy wybór Chrystusa i zaangażowanie w życie Kościoła, są „stróżami poranka, o świcie Trzeciego Tysiąclecia” (Jan Paweł II – Rzym, Tor Vergata 2000). Na potwierdzenie „błogosławionych owoców” SMAP, warto przywołać świadectwo Maćka – uczestnika Spotkania Młodych w Przeworsku (2006):

„Będąc młodym człowiekiem miałem już możliwość doświadczyć życia bez Boga. Przez pięć lat żyłem z dala od Kościoła. W tym czasie byłem uczestnikiem (dwukrotnie) „Przystanku Woodstock”, a jako nowo nawrócony – Spotkania Młodych w Przeworsku. Czuję więc, że mogę i jestem w stanie porównać te dwa spotkania młodych ludzi. Moje odczucia z Przeworska były niesamowite – pełne obecności Bożej, miłości bliźniego, pokoju spływającego do serca i najgłębszych jego zakamarków. W tym miejscu wyczuwalna była żywa obecność Boga wśród młodych ludzi i wszystkich innych tam zgromadzonych. Moje serce wzlatywało do Boga, mój umysł wypełnił się myślami o Bogu, serce krzyczało z radości.

Przystanek Woodstock był tego odwrotnością; mimo wzniosłych haseł „stop przemocy”, „stop narkotykom” i ofiarowanej wolności (róbta co chceta) wiało tam pustką; brakiem Boga na każdym kroku – o czym świadczyły tysiące młodych ludzi leżących w błocie, napitych do nieprzytomności, naćpanych, z pustką w  oczach – krzyczących z fałszywą radością. Do tego jeszcze można dodać widok młodych ludzi, którzy bez skrępowania, na oczach setek młodych ludzi, odbywali akty płciowe. To miejsce mogę podsumować jako całkowicie pozbawione Boga; miejsce śmierci i upadku młodego człowieka. Dziękuję Jezusowi Chrystusowi za to, że miałem możliwość przebywania na Spotkaniu Młodych w Przeworsku, w którym była dawana nadzieja dla wszystkich” (Maciek  – będący w trakcie nawracania się) [1]

 

Dzięki przekazom telewizyjnym, świadectwom uczestników czy osobistym doświadczeniom w Panamie zobaczyliśmy obraz bardzo kolorowej i radosnej – paschalnej wspólnoty młodych ludzi, zebranych w imię naszego Pana Jezusa Chrystusa. W taki sposób ujawnił się światu młody i żywy Kościół piękny w różnorodności ras, kultur, języków i narodów czego wyrazem było całe morze znaków tożsamościowych i flag narodowych.

Blask tej różnorodności rodzi się z wiary w Jezusa Chrystusa, wszak święta wiara katolicka nie jest tajemniczą ciemnością, ale światłem. W świetle paschalnej wiary w ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana jaśnieją oblicza Jego wyznawców, którzy – przez głęboką relację z Trójjedynym Bogiem – pielęgnują swoje twarze od wewnątrz. Całkiem więc upoważnionym wydaje się porównanie, że Światowe Dni Młodzieży to swego rodzaju „Góra Przemienienia” na której serca młodych ludzi jaśnieją owocami Ducha Świętego, takimi jak miłość, radość, pokój, cierpliwość, łaskawość, dobroć, uprzejmość, cichość, wierność i skromność. SMAP czy panamskie święto młodych to wielki duchowy projekt – prowadzi bowiem człowieka do źródła życia wewnętrznego – do Boga, Stworzyciela nieba i ziemi, aby uczynić ziemię gościnną dla wszystkich. Bo wszyscy jesteśmy równi w godności, ale też i piękni w różnorodności, która wyrasta z Bożego zamysłu. W Księdze Rodzaju czytamy: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz. 1,27).

 

Trzeba jeszcze podkreślić, że każdego roku SMAP gromadzi kilka tysięcy dziewcząt i chłopców, a styczniowe Światowe Dni Młodzieży w Panamie zgromadziły prawie 700 tysięcy pielgrzymów z całego świata. Najliczniejszą grupę narodową z Europy stanowili młodzi Polacy (3500 osób). Wśród nich znajdowała się 27 osobowa grupa dziewcząt i chłopców z archidiecezji przemyskiej. Zarówno SMAP jak i ŚDM pokazują, iż Kościół ma wiele do powiedzenia młodemu człowiekowi, a jednocześnie i to, że młodzi ludzie mają wiele do powiedzenia Kościołowi. Potwierdzeniem ważności tego dialogu są świadectwa „panamczyków” opublikowane na stronie mlodziez.przemyska.pl – zakładka ŚDM.

Niżej prezentujemy świadectwa rodzonych sióstr Gredes z Jodłówki – Małgosi (tegoroczna maturzystka) i Julki (uczennica szkoły średniej).

Osiągnęliśmy małe niebo tu na ziemi

 

14-stego stycznia 2019 roku, rankiem o 05.55 wyleciałyśmy wraz z innymi pielgrzymami charterowym samolotem z warszawskiego lotniska Okęcie do Panamy. Po wielu miesiącach przygotowań zostały zrealizowane nasze marzenia, bo lecieliśmy do
„miejsca zwołania i marzeń” – jak nazwał Panamę papież Franciszek. Razem z siostrą miałyśmy nadzieję, że doświadczymy tego samego poruszenia duchowego jakie towarzyszyło nam podczas ostatnich Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Poza tym nie oczekiwałyśmy niczego specjalnego. Leciałyśmy jednak z otwartymi głowami i sercami, gotowe na nowe doświadczenia, znajomości i przeżycia. Po wylądowaniu zostaliśmy przywitani bardzo ciepło, zarówno przez pogodę jak i mieszkańców Panamy. Jeszcze piękniejsze powitanie przygotowali dla nas mieszkańcy miejscowości La Arena, w której mieszkaliśmy w diecezji Chitre. Wszyscy wolontariusze i rodziny, które miały nas przyjąć oraz część mieszkańców czekali na nas pomimo późnej pory i w momencie w którym przyjechaliśmy na miejsce powitali nas śpiewem, radosną muzyką i wspólnym tańcem. Dzięki temu od razu mogliśmy się poczuć częścią tej wspólnoty, a nie  tylko obcymi, którzy mieliby z nimi mieszkać i spędzać czas. To właśnie ten duch wspólnoty i jedności wywarł na mnie największe wrażenie. To naprawdę cudowne przeżycie kiedy znikają bariery językowe czy rasowe, gdy Msza święta, różaniec i pieśni odbywają się w różnych językach, a jednak wyrażają jedną myśl. Proste czynności jak wspólne posiłki, zabawy czy tańce uwidaczniały to, że nie jesteśmy grupami młodych ludzi pomiędzy którymi są wyraźne bariery kulturowe, obyczajowe czy językowe, których nie można ominąć. Nie! W tych prostych codziennych czynnościach mogliśmy dostrzec, że bez względu na położenie geograficzne czy obyczaje borykamy się z podobnymi problemami. Byliśmy wspólnotą, która potrafiła wykorzystać różnice, nie by się dzielić, ale jednoczyć i tworzyć coś pięknego, coś wyjątkowego. Mogliśmy się nawzajem od siebie uczyć, dowiadywać, poznawać. Dlatego kiedy się żegnaliśmy wszyscy płakaliśmy, nawet proboszcz parafii, która nas ugościła ze wzruszenia płakał w czasie odczytywania podziękowań i pożegnań. Byliśmy zjednoczoną wspólnotą i ten piękny duch utrzymywał się, a nawet wzrósł w czasie centralnych wydarzeń ŚDM w Panama City. Wspólny udział w modlitwach, celebracjach i mszach świętych, wysłuchiwanie przesłania papieża Franciszka i dawanie świadectw, wspólne rozmowy, zabawy i koncerty równie mocno nas zespajały. Wszystko to pokazywało, że możemy nie tylko  pięknie przeżywać czas modlitwy i zadumy, ale i to, że możemy się dobrze bawić, zawiązywać nowe, ciekawe znajomości, nie przekraczając przy tym moralności i sumienia. Gospodarze tegorocznego spotkania młodych zadbali, abyśmy się czuli bezpiecznie i mogli skorzystać również z uroków Panamy i tego co oferują jej mieszkańcy. Trzeba tu raz jeszcze podkreślić wielką  gościnność, życzliwość i otwartość Panamczyków, którzy dzielili się z nami wszystkim co mieli. Bez względu na to czy mieszkaliśmy w stolicy Panamy w pięknym mieszkaniu czy w skromniejszym domu w la Arenie. Ludzie, którzy nas przyjmowali traktowali nas jak członków rodziny i służyli czym tylko mogli.

Skoro powiedzieliśmy tyle o gościnności i służbie, to nie możemy nie wspomnieć o Tej, która podczas obecnego ŚDM-u zostało postawiona nam jako wzór – to Maryja, która w Kanie, pod krzyżem i obecnie swoją cichością, pokorą i służbą ma większy wpływ na ludzi niż bogacze lub ci, którzy wiele mówią i wiele obiecują. Przykład Maryi uobecniany podczas Spotkania Młodych w Panamie pokazał nam nie tylko jak zróżnicowaną ale i jak harmonijną oraz zjednoczoną rodziną jest Kościół. Mogłyśmy zobaczyć, że drogą do zbawienia jest po prostu zaufać Bogu, by powtórzyć za Maryją „Oto ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według słowa twego” (Łk 1,38) czy „Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie” (J 2,5). Nie wiedziałyśmy co nas czeka w Panamie i jak nas przyjmą tamtejsi mieszkańcy. Ale zaufałyśmy Panu Bogu i przeżyłyśmy cudowny czas w la Arenie i w Panama City, zawiązując przyjaźnie z jej mieszkańcami, i – rzec można – osiągnęliśmy takie małe niebo tu na ziemi. Bo czy nie tak możemy nazwać to co działo się w Panama City, kiedy ludzie z różnych zakątków świata, o różnych kulturach, językach, doświadczeniach, w różnym wieku i pełniący różne funkcje w społeczeństwie jednym głosem uwielbiają Boga, a w centrum tego wszystkiego jest Jezus i Maryja. Drogą do osiągnięcia tego „nieba” było zaufanie Bogu. Tą drogą możemy, a nawet powinniśmy podążać każdego dnia, bo jest to jedna z pewnych dróg do zbawienia.

Na końcu chciałybyśmy podziękować tym wszystkim, którzy nam pomogli spełnić to marzenie i doświadczyć tego wszystkiego, co tu opisałam. Bardzo dziękuje wszystkim tym, którzy wsparli nas duchowo i finansowo. Jestem pewna, że Pan Bóg wynagrodzi wam waszą ofiarę. Z całego serca dziękujemy.

Małgorzata Gredes

Pod świadectwem Małgosi podpisuje się jej młodsza siostra Julia, która z kolei swoją opowieść o „pięknym wydarzeniu wiary jakim były Światowe Dni Młodzieży w Panamie” kończy takim wspomnieniem:

„Gdy nadszedł czas rozstania z „mi Amigos” nie dało się powstrzymać potoku łez, jednak minęły gdy w kilka dni po przyjeździe do Panama City spotkaliśmy naszych przyjaciół z La Areny, co na pewno nie jest przypadkiem, gdyż Opatrzność Boża nie znosi przypadków. Razem z nimi przeżywaliśmy wiele z wydarzeń w stolicy, jak np. Drogę Krzyżową. Dzięki spotkanym na mojej drodze ludziom oraz wydarzeniom na pewno zapamiętam tę pielgrzymkę jak również słowa papieża Franciszka, który tak mówił do nas i o nas:  <Nie jesteście jutrem, nie jesteście międzyczasem, lecz Bożym TERAZ>”.

Julia Gredes

 

Puenta refleksji/ świadectwa – stosowna pieśń:

– krótka prezentacja programu SMAP Dukla 2019

– szkoła śpiewu – nauka hymnu SMAP – „Przyjdź Duchu Święty”

– ważne informacje logistyczne związane ze SMAP 2019

– Błogosławieństwo…

 

Pieśń na zakończenie – hymn „Przyjdź Duchu Święty”

 

[1] Maciej Zawiślak, wówczas student PWSW w Przemyślu – uczestniczył w systematycznych spotkaniach grupy akademickiej „Nikodem” w Przemyślu. Swoje refleksje spisał w dniu 18.04.2006 roku (czwartek), po zakończeniu „Nikodema” (23.00); rękopis świadectwa – podpisany „Maciek będący w trakcie nawracania się” – znajduje się w archiwum ks. T. Białego  – teczka „Duszpasterstwo Akademickie”. Aktualnie Maciej założył rodzinę – trójka dzieci, dla dwojga stanowią rodzinę zastępczą