Świadectwa
Kiedy usłyszałam w Parafii o organizowanych rekolekcjach w Rzepedzi bardzo się ucieszyłam, zapytałam koleżanki czy jedziemy i odpowiedź była jednoznaczna: Jedziemy!.
Czułam że Bóg wzywa mnie tak jak Maryję, abym mogła doświadczyć czegoś nowego. Czym bliżej było do rekolekcji tym bardziej w moim sercu rodziła się wielka radość. Kiedy przyjechaliśmy do Ośrodka nieznałam prawie nikogo, ale uśmiech wielu osób których spotkałam oraz wsparcie spowodował, że poczułam ciepłą rodzinną atmosferę i że każdy staję się dla mnie jak brat i siostra.
Do dzisiaj w mojej głowie pozostały słowa, które usłyszałam: Czy jestem wstanie odpowiedzieć na Boże wezwanie, tak jak zrobiła to Maryja? Czy jestem wstanie powiedzieć ze świadomością TAK?. Każde spotkania w grupach, wspólne zabawy i tańce pozwalały mi na poznaniu bardziej drugiego człowieka. Podczas nabożeństwa z wystawieniem Najświętszego Sakramentu była możliwość podejścia bliżej do Jezus, poczułam wtedy wielkie ciepło, a gdy podeszłam i uklęknęłam z moich ust wydobyły się po cichu słowa, które wypowiedziała Maryja. Wtedy wiedziałam, że oddaję się całkowicie Bogu, ponieważ tylko Jego plan jest najlepszy dla mojego życia.
Dziękuję Bogu za dar rekolekcji jakie mogłam przeżyć, za wszystkie osoby które postawił na mojej drodze, za każde słowo które wypowiedział do mnie przez usta Kapłanów w czasie Eucharystii, a przede wszystkim za miłość do mnie. Chwała Tobie Panie!!!
Na początku rekolekcji trochę obawiałem się, że nie odnajdę się wśród innych, że trudno mi będzie wejść w atmosferę Światowych Dni Młodzieży. Już na samym początku rekolekcji można było odczuć ciepło,spokój i radość z przebywania z innymi.
Podczas rekolekcji wypowiedział Ksiądz słowa, które dość szczególnie zapadły w mojej pamięci ,,Nie bójcie się”. Słowa te dały mi do zrozumienia, że nie należy być skrytym i zamkniętym w sobie, lecz trzeba być otwartym na świat i do ludzi, jak i nie wolno bać się swojej wiary tylko mężnie ją wyznawać i głosić wszystkim Słowo Boże, bo niektórzy właśnie tego potrzebują, ale boją się to pokazać w dzisiejszym świecie.
Chwała Panu!!!
Rekolekcje #REPLAY.PANAMA były dla mnie ważnym doświadczeniem pod wieloma względami. Zaczynając od tego, że mogłam spotkać się z przyjaciółmi i poznać nowych super ludzi, przez doświadczenie prawdziwej wspólnoty, kończąc na tym co najważniejsze, na ponownym odkrywaniu Bożej dobroci i miłości w życiu. Dużo dobrego wydarzyło się w czasie tych 3 dni. Spotkania w grupach i nabożeństwa były okazją do podzielenia się wiarą i zastanowienia się nad tym jak jako chrześcijanie powinniśmy żyć. Nie można zapomnieć o zabawuni, która również była ważnym elementem tych rekolekcji, mogliśmy się wspaniale wybawić i zintegrować. Za cały ten czas i jego owoce – chwała Panu.
Przyjechałem na posługę na rekolekcjach, miałem wiele wątpliwości, jak to przed rekolekcjami szatan próbuje odciągnąć nas od dobrego. Pojawił się kryzys czy na pewno dobrze zrobiłem, że przyjechałem czy będę wstanie pomóc, a nie zaszkodzić. W kadrze znałem niewiele osób, więc pojawiały się wątpliwości czy się dogadamy i wiele podobnych. Nie wiedziałem też, czy to, że moja dziewczyna, Monika była razem zemną, nie będzie przeszkodą.
W trakcie jednej konferencji ks. Rafał mówił o tym, że Bóg mówi do nas po imieniu, zaczął wymienić kilka z nich, a tu w pewnym momencie słyszę „Monika i Tomek”. Takie BUUUM i nie wiem, co się dzieje. To był jeden z momentów, w którym uświadomiłem sobie, że tak miało być, że tu jestem.
W trakcie tych rekolekcji odbyło się też całonocne czuwanie. Jako kadra podzieliliśmy się godzinami, tak by w trakcie adoracji Pan Jezus „nie był sam”. Gdy przyszedłem na czuwanie, pierwsze co Pan Bóg podsuną mi na myśl to fragment z Pisma Świętego – było to czytanie z dnia – a dokładnie fragment o powołaniu proroka [Jr 1, 4-5. 17-19]. Już w trakcie czytania zaczęły lać się łzy, ale najbardziej trafiło do mnie ostatnie zdanie, w którym, Bóg mówi, że zły duch będzie walczył przeciwko nam, ale nie zdoła zwyciężyć, bo On jest z nami. Przez całe czuwanie, rozmyślałem nad tym słowem, a Pan Bóg wrzucał do mojej głowy wszystkie sytuacje, w których pokazywał mi, że to wszystko On zaplanował i umacniał mnie w przekonaniu, że gdy Mu zaufam, to On zrobi resztę, poprowadzi mnie Jego ścieżkami.
Teraz gdy jest już po rekolekcjach, bardziej zwracam uwagę na to, jakie sytuacje mają miejsce wokół mnie i staram się zobaczyć w nich Boże działanie. Cały czas pokazuje mi, że z Nim mogę więcej. Mimo że niejednokrotnie upadam, On wyciąga do mnie rękę i pomaga wstać i iść dalej dzielić się jego Miłością z innymi.